Zima na całego a dziś śnieg sypie niesamowicie
więc wynalazłam sobie trochę zajęć ale o tym trochę później , więc rano wioząc córkę na praktyki zrobiłam takie zdjęcie
jak wróciłam do domu miałam spotkanie z koleżanką której zawiozłam jajo strusia , i myślę że niedawno byly święta a już trzeba szykować się do następnego małymi kroczkami w pracy więc na drogę zrobiłam maleńkie buty
I czas pokazać nowego mieszkańca naszego domu
duży kot i mały pies
w między czasie piekę kiszkę ziemniaczaną mam nadzieję jutro ją pokazać , i robię aniołki z gliny córka mowi że one wyglądają jak siostra zakonna Lui Definesa przepraszam ale nie wiem jak się to pisze produkcję dzisiejszą pokażę jak będzie gotowa
Kajtek