poniedziałek, 27 września 2010

Koniec walki

Tata zmarł 10 września ................... to jest straszne nagle nie ma go nie mogę pojechać do niego nie mogę dotkną przytulić pocałować i powiedzieć tatusiu wszystko będzie dobrze już nigdy mu tego nie powiem , zastanawiam się czy nic więcej nie mogłam zrobić.Kiedy byłam u niego w odwiedzinach w niedzielę to tak bardzo chciał żeby zabrać go do domu , jadąc ze mną w poniedziałek mówił że jak już będzie lepiej to mi pomoże ,że będzie chodził tak bardzo chciał żyć.Jak by było mało nieszczęść złamałam rękę , mama codziennie płacze bo tata miał 58 lat ale niestety bardzo schorowany miał 16 operacji chorował na wszystko , czasem myślę że to ja go wyrwałam z tej śpiączki prosiłam Boga o to żeby mi go nie zabierał i dostałam szansę bycia z nim i dziękuję za to.Widziałam jak leżał u mnie w domu jak starał się być samodzielny chciał żyć.Kidy we wtorek rano nie mogłam go obudzić wezwałam pogotowie zabrali go do szpitala pani doktor powiedziała że tata jest w bardzo głębokiej śpiączce bo nie ma boćców bólowych .Prosiłam księdza o ostatnie namaszczenie jadąc do domu mijam  kościół prosiłam Boże jeśli on się męczy to skróć mu to cierpienie. W domu ze mną została mama i Gacek ich pies nie wiem co o tym myśleć ale pies wyszedł przedwczoraj z domu i zdechł , więc mama już jest załamana jeszcze bardziej bo dla niej to była ostatnia istota która z nimi mieszkała rodzice mieszkali sami z nim.Nie mam pojęcia kiedy jakoś to wszystko przygaśnie. Kochajcie i dajcie odczuć to z całego serca mówcie to magiczne słowo ile tyko razy możecie   swoim najbliższym  , mojego taty mama ma 81 lat pochowała swego drugiego syna , ale może mój tata spełnił tu swoją misję , tylko jak wytrwać.

środa, 25 sierpnia 2010

przepraszam

niestety życie jest kruche i ten to wie kto tego doświadczył mój tata znajdował się w śpiączce wątrobowej lekarze powiedzieli że to tylko liczony czas wiec chciałam być przy nim dzień i noc , niestety kiedy go pielęgniarki przebierały musiałam wychodzić z sali nie pomyślałam o odleżynach ,nie wiem czy z braku nadziei czy z niewiedzy , ale po miesiącu się wybudził z czego jestem bardzo szczęśliwa ale niestety musiałam zacząć walkę o leczenie odleżyny okazała się 4 tego stopnia czyli do kości cały czas jest w szpitalu oddalonym o  50 km więc moja codzienna wizyta pochłania mi mój czas wolny ale nieszczęścia chodzą parami zdechła mi moja kochana Szirka (york) dostała porażenia walczyliśmy trzy dni i chyba mnie też dopadła deprecha jak wszystko się skończy myślę że jak najlepiej to znów będę dzielić się z wami moimi małymi radościami ktorych w tej chwili brak pozdrawiam serdecznie wszystkich i gorące całuski

środa, 24 marca 2010

Stroiki

Tak , tak sprzątamy posesje robimy wiosenne porządki nie mogę dodawać komentarzy czyli jednocześnie odpowiadać na wasze za co przepraszam bardzo.Wiosna u nas na całego ach jak dobrze bo to zimno mnie przeraża,więc natknęłam się na kawałek drewna i zaświtał pomysł na stroik

I takie jajko strusia
 takie małe gęsie,
pękła mi doniczka więc posklejałam połowę a że była nierówna to poprosiłam żeby oszlifowali , teraz zrobię to z całej doniczki tylko  przekrojonej na dwie równe połowy i można różne motywy przykleić , a do tilaita wykorzystałam pojemnik po świeczce zapachowej

środa, 10 marca 2010

Żeby nie było

wiem długo nic nie pisałam ale mam tyle zajęć że nie wiem za co się złapać
Właśnie robię rozsady , wkładam jajka do inkubatora pokarzę to trochę później
 no i trochę tworzę
małe zające przykicały na nasz  przedświąteczny nastrój
potem jajko przykulały
takie ptaszki przyleciały no i u mnie pozostały następne w robocie
baranek tez się znalazł na stół dziś już późno a mam jeszcze roboty więc do zobaczenia pozdrawiam wszystkich

czwartek, 11 lutego 2010

KOTY

Rysia jak każdy kot lubi ciepło więc przysiadła na moją walizkę która jeszcze nie ma przeznaczenia

najstarsza Kizia

kocur fill teraz ma 7,5 kg więc jest co głaskać

i rozrabiaka Myszka


chyba była już wszędzie

sobota, 6 lutego 2010

Najłatwiejsze drożdzowe

Składniki:
4 jajka
4 szkl mąki
10 dkg drożdzy
3/4 szkl mleka
1 szkl cukru
3/4 szkl oleju
odrobina soli
cukier waniliowy
Wykonanie:
Do miski wsypać 3 szkl mąki
na to rozkruszyć drożdże
zimne mleko
roztrzepać jajka 
cukier 
cukier waniliowy
sól
zalać wszystko oliwą
zasypać 1 szkl mąki
odstaw na 5 godzin lub na noc
Wymieszaj mikserem wlej jeśli masz ochotę zrób kruszonkę i piec w 180 stopniach ok 45 minut


czwartek, 4 lutego 2010

Pudelko

Pewien chłopczyk poprosił mnie o pudełeczko na swoje skarby i oto ono

wtorek, 2 lutego 2010

Bigos cygański i jajko

Koleżanka widziała moje malowane decu jajka , poprosiła żebym jej zrobiła takie inne jak wszystkie niech będą beże i brązy niestety wszystkie prawie farby mi zamarzły, brąz był w domu więc wzięłam i podkład bo białej brak trochę lnu i tak sobie kombinując gotowałam obiad

SKŁADNIKI:
1 kg piersi z kurczaka
1 kg cebuli
 1 kg pieczarek
koncentrat pomidorowy
przyprawy:
pieprz ziołowy,sól i reszta według gustu i smaku
ja do tego ugotowałam ryż z natką pietruszki , koperkiem i marchewką na bulionie warzywnym

a teraz jegomość jajko
  
podoba się i mnie a że mam wydmuszki gęsie to se takową zrobię 

poniedziałek, 1 lutego 2010

Niedziela

 

Mimo niskiej temperatury , poszliśmy połazić bo to siedzenie w domu jest przytłaczające . Dziewczynki poczuły się jak powiedziała Asia jak za starych dobrych czasów,wzięły jabłka i będą  jeździć .Więc najpierw było wejście a ponieważ góra jest dość wysoka to zaprawa była .
  
prawie na górze i trzeba zrobić ślad do zjazdu
 
 
  
  
siły i energii jeszcze nie brak
kotowi też się podobało siedział na płocie i obserwował co się dzieje

piątek, 29 stycznia 2010

kiszka ziemniaczana

obiecana wczorajsza kiszka
Składniki:
2 kg ziemniaków
jelita cienkie
boczek
cebulka
przyprawy:pieprz ziołowy,sól
wykonanie:
ziemniaki ścieram na tarce jak do placków ,boczek podsmażam na patelni pokrojony w kostkę jak się zrumieni wrzucam cebulkę też pokrojoną w kostkę jak się ładnie zrumieni dodaję do ziemniaków
po wymieszaniu dodaję przyprawy i takim ciastem nawlekam jelita żeby nie popękały nakłuwam wykałaczką to podstawa ,a tajemnica nie pękania tkwi w tym żeby nawlekać ciasta tyko tak prawie na płasko,inaczej mówiąc pół objętości jelita wtedy na 100% nie pękną

czwartek, 28 stycznia 2010

Zima,zima i mrozy

Zima na całego a dziś śnieg sypie niesamowicie
więc wynalazłam sobie trochę zajęć ale o tym trochę później , więc rano wioząc córkę na praktyki zrobiłam takie zdjęcie

 
jak wróciłam do domu miałam spotkanie z koleżanką której zawiozłam jajo strusia , i myślę że niedawno byly święta a już trzeba szykować się do następnego małymi kroczkami w pracy więc na drogę zrobiłam maleńkie buty
  
I czas pokazać nowego mieszkańca naszego domu

 
duży kot i mały pies

 
w między czasie piekę kiszkę ziemniaczaną mam nadzieję jutro ją pokazać , i robię aniołki z gliny córka mowi że one wyglądają jak siostra zakonna Lui Definesa przepraszam ale nie wiem jak się to pisze produkcję dzisiejszą pokażę jak będzie gotowa

 
Kajtek

piątek, 22 stycznia 2010

Trzeba brać się do roboty;)

trochę decoupage jeszcze bez cieniowań, które zamierzam zrobić
ten dzbanek znaleziony został przez mojego męża kiedy latem, lata z wykrywaczem metali i wykopuje różności jak , mówi każdy złom to kilogram a ja mam z tego takie skarby

 
a to taki epizod

 
jest tak strasznie zimno że nawet nie chce się wysadzać nosa , ale muszę zabrać się do pracy , bolą mnie plecy mam niestety rwę łopatkową i to powoduje że muszę często dawać odpoczywać ręce prawej a ja jestem praworęczna miałam kiedyś taką dziewczynę zatrudnioną ,  która używała dwóch rąk czasem bałam się patrząc jak kroi lewą ręką a np.prawą mieszała coś na patelni

Aniołki mnie dopadły



środa, 20 stycznia 2010

Anioły

Asket dzięki za radę następne zrobię w decu
Pomalowałam Anioły farbą akrylową a żeby było bardziej Anielsko pomalowałam na koniec lakierem do paznokci z brokatem , nadało to anielskiego blasku
  
obydwa wędrują jutro jako prezenty