Zima na całego a dziś śnieg sypie niesamowicie
więc wynalazłam sobie trochę zajęć ale o tym trochę później , więc rano wioząc córkę na praktyki zrobiłam takie zdjęcie
jak wróciłam do domu miałam spotkanie z koleżanką której zawiozłam jajo strusia , i myślę że niedawno byly święta a już trzeba szykować się do następnego małymi kroczkami w pracy więc na drogę zrobiłam maleńkie buty
I czas pokazać nowego mieszkańca naszego domu
duży kot i mały pies
w między czasie piekę kiszkę ziemniaczaną mam nadzieję jutro ją pokazać , i robię aniołki z gliny córka mowi że one wyglądają jak siostra zakonna Lui Definesa przepraszam ale nie wiem jak się to pisze produkcję dzisiejszą pokażę jak będzie gotowa
Kajtek
Kajtuś prześliczny, prześliczny. Ciekawa jestem ile ten niemowlaczek ma tygodni?
OdpowiedzUsuńA jak kot się nim opiekuje pięknie!
Zwierzęta w domu to radość, a maleńkie zwierzątka to wielka radość!
Bardzo ładne zdjęcia plenerowe zrobiłaś Doroto.
Kajtuś ma osiem tygodni jest główną atrakcją domowników i już rozpuszczony przez moje córki i jak widzisz przez resztę malutkich mieszkańców
OdpowiedzUsuńRozbrajające te fotki, cudne...Kajtuś to chyba york ...ma ode mnie mocny buziaczek w pyszczek:)
OdpowiedzUsuń